Minęło już kilka miesięcy bez pracy na szyszkach. Można już z innej perspektywy spojrzeć na ostatni sezon zimowy, który trwał od połowy listopada do połowy marca.
Średnia ilość przepracowanych dni na szyszkach była najwyższa od wielu lat.
Nie tylko ze względu na sprzyjającą pogodę – mało opadów, bez silnych wiatrów i mrozów ale z powodu dużych zamówień szyszek sosny dochodzących do kilku ton.
Jedynym mankamentem była słaba jakość szyszek na niektórych drzewostanach nasiennych.
Po letniej suszy, tam gdzie deficyt wody był katastrofalny szyszki sosny pousychały, lub były jakoś niedorobione i nie nadawały się do zbioru.
Tylko na nielicznych WDN sytuacja była beznadziejna. Zazwyczaj potrafiliśmy jednak znaleźć taki fyrtel na którym można było trafić zdrowe szyszki. W Borach Tucholskich trafił nam się drzewostan z którego urwaliśmy prawie dwie tony szyszek. Drzewa 20 kilowe były na wyciągnięcie ręki.
Można tam było śmiało ustanawiać życiówki 🙂
Również modrzew ładnie obrodził, ale zamówień było jak na lekarstwo, szkoda bo jakość i wydajność nasion okazała się wyśmienita.
Na wschodzie Polski już tak dobrze nie było, tam urodzaj sony był chimeryczny i słaby.
Miniony sezon kończyliśmy już w pandemii, ale jakoś to nas nie wytrąciło z równowagi na drzewkach.

Teraz przymierzamy się już do daglezji i jodły.
Zapowiadało się obiecująco po wiosennych obserwacjach,
rzeczywistość jednak okazała się inna.
Za nami nieliczne zbiory próbne i wizyty na WDN.
Szyszek daglezji wyrosło jak na lekarstwo, do tego na wielu drzewach pousychały.
Dlaczego to już pozostanie tajemnicą tych pięknych drzew? Wody miały przecież sporo, ale czegoś pewnie nie wiemy?
Jodła już nieco lepiej obrodziła, ale tylko na południu w górach powinno być dobrze,
ale czy będą chcieli zrywać?
Pewnie na naszych Kaszubach też coś będziemy zbierać a tam prawie jak w górach, ale nie więcej jak pół tony.

Nadszyszkownik Marek Majewski na drzewie matecznym jodły na Kaszubach.

Za to sosny i świerki są obsypane szyszkami a więc zapowiada się dobre zimowe szyszkobranie. Byle by utrzymały się takie temperatury i opady to będzie dobrze.

Puki co trzeba nam latem wygrzać się na drzewkach i nawdychać się jodłowych i daglezjowych olejków eterycznych i to za darmo 😉 jak nie u nas to może u sąsiadów za Odrą.

Wszystkim szyszkarzom: TYLE ZEJŚĆ ILE WEJŚĆ!!!


Komentarze