Wchodzimy po szyszki na „choinki”

Obecny sezon rozpoczęty został pod znakiem olszy czarnej i świerka pospolitego. Zbiory szyszek olszy już są za nami. W tym roku z powodu długotrwałej suszy szyszki olszowe szybciej dojrzały i już na początku października nadawały się do zbioru. Jednak zazwyczaj dopiero w listopadzie po pierwszych przymrozkach drzewa gubią liście i można rozpocząć prace. W tym roku okazało się to już zdecydowanie za późno i szyszki były już bardzo lekkie i zaczęły się otwierać. Zresztą urodzaj był przeciętny w przeciwieństwie do świerka.

Po kilku latach doczekaliśmy się wreszcie na dobry urodzaj szyszek świerka pospolitego. Pomimo suszy drzewa były wstanie tak obrodzić, że z niektórych świerków można było zebrać nawet 40 kg szyszek. Wydajność nasion była również znakomita. Niestety w niektórych regionach Polski sytuacja jest diametralnie inna.

Na południu szyszek na drzewach jest dużo ale w większości są spasożytowane. Na niektórych drzewostanach szyszki zaczęły się już otwierać na początku listopada i były bardzo lekkie. Mamy jeszcze do pozyskania szyszki świerkowe na Kaszubach i liczymy, że będą jeszcze miały słuszną wagę 😉

Ciekawie przedstawia się sytuacja z urodzajem sosny zwyczajnej. Wiele nadleśnictw odstąpiło od zbioru z powodu rzekomo słabego urodzaju. Jednak w północnej Wielkopolsce i na Pomorzu wydaje się, że będzie co zbierać a urodzaj można ocenić jako średni. W planach mamy do zebrania kilka ton szyszek sosnowych, które cierpliwi czekają na nas na drzewach.

Nie wiemy jak wygląda sytuacja na wschodzie Polski i czy w tym roku obrodził modrzew? Powoli kończymy więc świerkobranie i będzie można się wybrać na zbiory próbne na modrzewie.

TYLE ZEJŚĆ ILE WEJŚĆ!


Komentarze