Sosna czarna naturalnie występuje w południowe Europie oraz Azji Mniejszej. Do Polski sprowadzona w połowie XVIII wieku. Początkowo sadzona w parkach i ogrodach, pod koniec XIX wieku zaczęto sadzić ją w lasach.
Dzisiaj możemy spotkać w Wielkopolsce, Kujawach i na Dolnym Śląsku stare stu letnie drzewostany uznane jako Wyłączone Drzewostany Nasienne oraz niewielkie kępy tego gatunku sosny. Można też zaobserwować młodsze powierzchnie założone z bloków upraw pochodnych pochodzących z WDN czarnej sosny. W mojej okolicy też można takie napotkać liczące 20 i 40 lat. Drzewa te pochodzą z szyszek zebranych z Wyłączonego Drzewostanu Nasiennego w Kobylnicy pod Poznaniem około 1980 roku przez szyszkarzy z Poznania i okolic.
Od lat 70-tych do końca lat 90-tych szyszki sosny czarnej były regularnie pozyskiwane z Wyłączonych Drzewostanów Nasiennych w Nadleśnictwach Krzeszowice, Lubin, Głogów, Babki, Konin, Kutno. Niektóre inne nadleśnictwa zbierały szyszki z kęp i niewielkich powierzchni na własne potrzeby.
W XXI wieku odstąpiono od pozyskiwania nasion i sadzenia jej na szkółkach jako, że jest to gatunek obcy.
Jej zaletą jest odporność na zanieczyszczenia przemysłowe dlatego chętnie była sadzona na terenach zurbanizowanych i industrialnych.
Przez ostanie dwie dekady sporadycznie jeszcze w niektórych nadleśnictwach przystępowano do zbiorów, ale były to zazwyczaj niewielkie ilości.
Sama praca na czarnych sosnach nie jest wymagająca dla szyszkarza a raczej bardzo wygodna. Drzewa nie są zbyt wysokie, gałęzie są bardzo mocne i nie łamliwe. Bez problemu można bezpiecznie wejść na czubek a nawet nieco wyżej 😉
Każdy szszkarz, który miał okazję poszyszkować na sosnach czarnych ma bardzo pozytywne odczucia i wspomnienia.
Szyszki są większe od sosny zwyczajnej i rosą no okółkach w dużym zagęszczeniu nieraz po 12 sztuk, ale to w latach dobrego urodzaju. Z drzewa można zerwać pomiędzy 20 a 40 kg. Dlatego szkoda, że tak rzadko jest nam dane wchodzić na te drzewa.
Nieco inne podejście mają obecnie niemieccy leśnicy. Tam gdzie kornik doprowadził do wymarcia drzewostanów świerkowych będą wprowadzane nasadzenia miedzy innymi sosny czarnej. Problem jednak w tym, że bardzo niewiele posiadają źródeł nasion tego gatunku.
W grudniu byliśmy na niewielkiej powierzchni w Brandenburgii gdzie pozyskaliśmy raptem 350 kg. Potrzeby są dużo większe, ale na innych drzewostanach szyszek było jak na lekarstwo. W przyszłym roku urodzaj zapowiada się dużo lepszy.