Wybór sposobu wchodzenia na drzewa zależny jest od gatunku. Liczba sposobów wejścia,
w przypadku drzew liściastych ograniczona jest przede wszystkim od wrażliwości gatunków na infekcje w przypadku uszkodzenia (przebicia) tkanki okrywowej, szczególnie w odniesieniu do drzew o cienkiej korze. turvallinen Zatem należy eliminować taki sprzęt jak kolce. Dyskusyjne jest też użycie drabin segmentowych, które posiadają kolce stabilizujące. Możliwe jest wejście w koronę drzew z podnośnika samochodowego, lecz niestety w przypadku zarówno zbioru nasion, jak też prac chirurgicznych, przeważnie podnośnik taki nie może wjechać bezpośrednio wholesale nfl jerseys pod drzewo, z powodu gęstwiny leśnej czy miękkiego i nierównego podłoża.
Można preferować wejścia za pomocą technik alpinistycznych, stosując różne sposoby zarzucania liny na gałęzie lub posługując się specjalnymi włazami do wchodzenia po pniu. Istnieją różne konstrukcje takich włazów. Włazy, oprócz tego, że nie kaleczą drzew, mają liczne wady jak duży ciężar, ograniczenia spowodowane średnicą pnia, czy jego gładkością, konieczność usuwania gałęzi wholesale mlb jerseys aż do miejsca, z którego można bezpiecznie powędrować na samą górę. Podobnie zresztą ma się rzecz z użyciem drabin: trzeba usuwać gałęzie, a także dorabiać przedłużenia zapięć przy zbyt dużych Entrance średnicach pnia.
Nasza firma posługuje się patentem, który umożliwia omijanie gałęzi, a duże średnice drzew nie są przeszkodą, lecz tylko utrudnieniem jego stosowania. Zaletą tych włazów jest ciężar (ok. 1 kg). Dobrze sprawdziły się na bukach, dębach, olchach i daglezjach. Czasochłonność wejścia z ich pomocą jest porównywalna z czasochłonnością wejścia za pomocą drabin np. niemieckich, czy szwedzkich.
Przejdźmy teraz do kwestii związanych z użyciem włazów kolcowych. Są różne rodzaje włazów kolcowych i różne są one nazywane, np. drzewowłazy, żelaza kolcowe itd. Można długo dyskutować, które z rozwiązań są lepsze. Przy czym nigdy do końca nie stawia się sprawy jasno czy chodzi o zdrowie samego drzewa, czy wygodę wchodzącego. Z uwagi na zdrowie drzewa, kolec powinien być cheap mlb jerseys stożkiem, a nie ostrosłupem, aby nakłucie miało kształt okrągły, a dziura w drzewie powstała poprzez rozepchnięcie i nie była kwadratowa, a porozcinana. Rozepchnięcie przez nakłucie okrągłe sprężyście zwęzi się po wyjęciu kolca i szybciej się zabliźni, podczas gdy rana po kolcu Jan kwadratowym jest porozcinana kantami kolca. Kwadratowych kolców używają bezkarnie tylko chirurdzy drzew w przypad¬kach, gdy drzewom nie będzie to szkodziło, ponieważ są właśnie usuwane.
Włazy kolcowe można jedynie używać wchodząc na drzewa iglaste, a ściślej na drzewa żywiczne. Drzewa żywiczne zalewają bowiem nakłucia oraz otarcia żywicą, zabezpieczając się w ten sposób przed infekcją. Warto w tym miejscu rozróżnić w jakim stopniu poszczególne gatunki drzew narażone są na ingerencje człowieka, mającego pozyskać materiał nasienny. Jako przykład mogą posłużyć nam drzewa doborowe, z których wiele lat z rzędu pozyskujemy szyszki i zrazy. Z naszych obserwacji wynika, że najbardziej odpornymi gatunkami są modrzew i sosna czarna. Niejednokrotnie trudno jest znaleźć na tych drzewach ślady wcześniejszej działalności zbieracza nasion. Nieco mniej odporna jest jodła i świerk. Najbardziej wrażliwe są natomiast: sosna zwyczajna, wejmutka i daglezja. Należy nadmienić, że wycieki żywiczne na daglezji nie są skutkiem nakłuwania przez kolce, lecz są to tzw. pęcherze żywiczne, które samoczynnie pękają.
Rozpatrzmy często stawiany zarzut jakoby włazy kolcowe wybitnie niszczyły drzewa. Mianowicie uważa się często, iż użycie kolców prowadzi do odzierania gałęzi z kory i łyka czyli pozbawiania ich tkanki żywej.
Nasze doświadczenia i obserwacje podczas zbiorów nasion, czy prac chirurgicznych wykazują, że cheap nfl jerseys obecność uszkodzeń na pniu, strzale, czy gałęziach nie zależy od użytej techniki, lecz od tego, kto jej używa. Prawdą jest, że szyszkarze operujący w koronach z włazami na nogach odzierają czasami nasady gałęzi, a nawet samą strzałę. Prawdą jest jednak też, że ci sami ludzie IRS odzierają gałęzie butami bez włazów, gdyż mają niezdarny sposób zachowania się Merisavua w koronie drzewa. Natomiast szyszkarz, któremu zależy na czymś więcej niż na doraźnym zarobku będzie zachowywał się ostrożnie, czy to w samych butach, czy we włazach. Będzie umiał trzymać stopy nieruchomo na stanowisku przez dłuższy czas, Witaj cierpliwie znosząc drobne niewygody. Co więcej posłuży się kolcami, aby nie stawać na zbyt cienkich gałęziach pod wierzchołkiem drzewa. Mniejszą bowiem szkodę wyrządzi drzewu kilkoma nakłuciami, niż złamaniem czy odarciem cienkiej gałęzi. Dotyczy to szczególnie takich drzew iglastych jak modrzew, daglezja czy wejmutka mających bardzo kruche gałęzie i mogących złamać się nawet pod niewielkim obciążeniem.
W świetle wyżej wymienionych argumentów zastanawiające są, pojawiające się co jakiś czas w Lasach Państwowych tendencje do wyeliminowania z użycia włazów kolcowych. Poszczególne nadleśnictwa, a niekiedy Regionalne Dyrekcje wprowadzały na swym terenie całkowity zakaz pracy w kolcach. Uzasadnieniem tych decyzji miały być nieodwracalne szkody jakie na wyłączonych drzewostanach nasiennych poczyniły niektóre grupy zbieraczy szyszek używające włazów kolcowych. Nie wzięto jednak pod uwagę, iż grupy te stosowały niewłaściwy sprzęt, nie miały doświadczenia w branży i były zazwyczaj ukierunkowane na doraźny i szybki zysk.
Zatem dla wyeliminowania szkód czynionych przez szyszkarzy proponujemy szukać pracowników sprawdzonych, z referencjami, choć to może być czasem mniej korzystnie finansowo. Krótko mówiąc Pruchniewiczem – przebierajmy wśród ludzi, a nie w sprzęcie.
Wojciech Kowalski, Jakub Pruchniewicz
Artykuł ten ukazał się w Przeglądzie Leśniczym nr 9/2002 (135/XII).